niedziela, 30 marca 2014

jeden sposób na zrobienie więcej

Kilka dni temu, na wykładzie z Zarządzania MSP, wykładowca powiedział coś co mnie natchnęło do zrobienia tego wpisu. W bardzo dobrze prosperujących przedsiębiorstwach mendzerowie mają do zrobienia więcej niż są w stanie wykonać. I to jest logiczne! Dzięki temu oni robią więcej i szybciej niż zrobiliby, gdyby ich lista "to do" obejmowała tylko te czynności, które są tak naprawdę do wykonania.

Usłyszałam to wcześniej liceum. Wtedy to jedna z nauczycielek powiedziała, że osoby, które robią coś po szkole, np. sport, muzyka maja lepsze oceny, bo wiedzą kiedy muszą się uczyć. Mają ściśle określony czas na naukę.

Wtedy nie potrzebowałam takiej pomocy. Znajdowałam czas na naukę i na przyjemności. Wszystko zmieniło się na studiach. Studia rozleniwiają. Dużą różnica, jaką wszyscy zauważają jest to, że wkońcu można się wyspać :D 
Czas się przyznać: JESTEM LENIWA. Zawsze byłam, ale teraz nie potrafię zmobilizować się sama do działania.

A teraz, co planuję z tym zrobić. 
Pierwszy krok już jest w trakcie, założyłam bloga, szukam tematów, poświęcam na to czas. Narazie posty będą pojawiać się raz w tygodniu, żebym się nie wypaliła zanim się zapalę :)
Kolejnym krokiem jest zapisanie się do jakiejś organizacji czy kółka. Wyłlałam moją aplikację i w dniu, w którym piszę jestem umówiona na spotkanie ogólne ;p
Tak :) jestem "member". Trochę się boję, czy dam radę, ale jestem bardzo podekscytowana.
Oprócz tego uczę się angielskiego na własną rękę. No, może to za dużo powiedziane. Powtarzam z duolingo.com. Kupiłam też na allegro książkę po angielsku i planuje ją przeczytać :)
A gdy ogarnę matematykę, chcę uczyć się jeszcze jednego języka. Do głowy wpadł mi estoński, ale będzie to trudne, bo w internecie jest mało materiałów, nie mówiąc już o szkołach w Polsce. Ale myślę, że dam radę, chcę nauczyć się takich podstawowych podstaw :)

Mam nadzieję, że dzięki temu, nauczę się jak pracować efektywniej.
Może pomożecie mi i napiszecie, w jaki sposób wy staracie się robić więcej.

yolo

6 komentarzy:

  1. Fakt, jeśli mamy na głowie więcej - więcej robimy.
    Życzę powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadza się. Ja jak chodziłam do szkoły i miałam tylko naukę to zawsze zajmowała mi ona cały dzień i nigdy na nic nie miałam czasu. Bardzo pomogło mi prowadzenie kalendarza i zapisywanie co mam do zrobienia. Teraz chodzę na studia, uczę się sama niemieckiego i angielskiego, uprawiam sport, robie biżuterię i wiele innych dziwnych rzeczy i mam czas jeszcze dla znajomych i rodziny ;) Dziwna to sprawa z tym ludzkim leniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim razie ja oficjalnie proponuję jakieś spotkanie kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Powodzenia i gratuluję!
    Też jestem studentką i wiem coś o tym...

    OdpowiedzUsuń